Nie jest to może miejsce, gdzie znajdziecie pełne patosu porady mówców motywacyjnych, bo też nie po to trafiliście na nasz kurs. Zresztą, nasz przykład pokazuje chyba, że w takiej branży również byśmy się odnaleźli. Czy zastanawialiście się jednak kiedyś, skąd wziął się WordPress? Czy jest dziełem grona wykwalifikowanych programistów, po kilku kierunkach studiów i jeszcze większej ilości szkoleń? Dziś przychodzę do Was z historią, która pokaże Wam, że biznes zaczyna się od małych rzeczy i – żeby dodać trochę dobrze brzmiącej górnolotności – tylko od Was zależy, w jakim miejscu skończycie.
Skąd w ogóle wziął się WordPress?
Jeden z najpopularniejszych systemów CMS ma już siedemnaście lat. W tym czasie na różnych kursach online i tych stacjonarnych poznały go już setki tysięcy, o ile nie więcej osób. To zresztą jedne z najpopularniejszych i najchętniej wybieranych szkoleń via Internet. Oficjalna strona WordPressa rejestruje ponad dwieście milionów odwiedzin miesięcznie. Nie, nie przywidziało Ci się – ponad 200 milionów każdego miesiąca! Nie zawsze jednak tak było.
Cofnijmy się w czasie do roku 2001, kiedy nikomu nieznany Michel Valdrighi tworzy prosty skrypt, którego początkowo nie zamierza nawet rozwijać. Jest tym jednak zainteresowany niejaki Matt Mullenweg, niespełna dwudziestoletni student. Krok po kroku system zyskuje coraz więcej funkcjonalności i zaczyna się nim w końcu interesować syn marnotrawny, czyli jego twórca. Mullenweg zostaje zwerbowany do renomowanej firmy CNET, a kiedy WordPress staje się już rozpoznawalny i konkurencyjny dla innych dostępnych w sieci rozwiązań, porzuca posadę w prestiżowej korporacji, by zająć się własną firmą i ulepszać pomysł, który z platformy do prowadzenia blogów ewoluował w system zarządzania treścią, obecnie jeden z dwóch najchętniej wybieranych tak przez blogerów, jak i przez przedsiębiorców dla ich stron www i sklepów internetowych.
Krok po kroku do celu
Co ta historia oznacza dla Ciebie? Aż i tylko tyle, że każdy kiedyś zaczynał. Od podstaw. Od raczkującego biznesu. Co więcej – wiele z tych osób bazowało na początku jedynie na pomyśle, umiejętności przyszły z czasem. Tak jak pierwsze efekty. Jeśli więc zastanawiasz się, czy warto zainwestować we własny biznes, odpowiedź brzmi: warto. Bo skoro ta myśl pojawiła się w Twojej głowie, to znaczy, że masz chociaż podstawowe zasoby, aby ten plan zrealizować. Być może jest to czas, towar, kontakty handlowe lub dostęp do sprawdzonych kanałów dystrybucji. Być może jest to pomysł. Aż pomysł. Bo od niego wszystko się zaczyna. My pomożemy w realizacji. A to oznacza, że Twój sklep internetowy już niebawem może zaistnieć w sieci.